Witam. Chciałbym zgłosić moje opowiadanie do konkursu :3
Nick: Digerud
Sieć: GC2.pl
Samo opowiadanie co prawda jest długie, ale mam nadzieje, że będzie się wam podobać :). Z góry przepraszam za błędy ortograficzne oraz interpunkcyjne.
W mieście Eder dochodzi do strasznego morderstwa jednej z tutejszych Dam. Nasz bohater, Enar przemierzał okoliczny
rynek, zatrzymał się przy tablicy ogłoszeń. Ujrzał nietypowe zlecenie, odnoszące się do morderstwa.
"Kapitan Straży poszukuje śmiałków, zdolnych do rozwikłania zagadki oraz znalezienia sprawcy." Enar pokierowany siłą
wyższą udał się do kapitana straży. Ten podarował mu kartę wciśniętą w szyję ofiary. Zakrwawiona karta
przedstawiała poderżnięte gardło, czyli odwzorowanie tego co wydarzyło się damie. Enar udał się do domu Damy,
zaczął zadawać pytania lokajowi odnośnie morderstwa. Ten nieco zmieszany i zdziwiony oznajmił, że jego pani
przebywa w swoim pokoju na górnym piętrze. Enar zaskoczony udał się na górę, gdzie ujrzał jeszcze niedawno
zamordowaną Damę. Tysiące pytań nasuwało mu się na język, dama obrażona uderzyła go w policzek i wyszła z pokoju.
Enar wykorzystał sytuacje i zaczął przeszukiwać pokój, odnalazł dwie kolejke karty: Błazna oraz Śmierć. Udał
się do znajomej Wieszczki, ukazał jej karty. Wieszczka przerażona odpowiedziała, że są to karty tarota, oraz
wyczuła bijącą od nich złą aure. Powiedziała Enarowi, że 2 z nich są zależne od niego. "Musisz podążyć tropem
błazna, inaczej czeka cię pewna śmierć". Enar nie do końca zrozumiał myśl wieszczki, udał się do pobliskiego
miasta Nithal, by porozmawiać z tamtejszych błaznem. Zadecydował by nie pokazywać mu kart. Po konwersacji Enar
dowiedział się, że lata temu na bagiennych terenach doszło do masowego ludobójstwa cyrkowców. Udał się więc
do miasta Mythar, gdzie bagna są bardzo powszechne. Przemierzając moczary zamieszkałe przez gnomy ujrzał stary,
poniszczony karawan, a tuż obok niego świeżo zerwany bukiet kwiatów. Schylił się po kwiaty, gdy nagle poczuł
uderzenie w tył głowy. Widział obraz małej dziewczynki, która razem z rodziną cyrkowców zmierzała ku miastu
Tuzmer, na kolejny spektakl. Wśród cyrkowców były liczne rozmowy. Enar zdał sobie sprawę, że widzi obraz z
oczu zamordowanej damy. Nagle karawany się zatrzymały, zaczęły się liczne krzyki. Dziewczynka wybiegła z
karawanu i skryła się w gęstej trawie. Po 10 minutach, było już po wszystkim. Wszyscy Cyrkowcy zostali
zamordowani, na różne okrutne sposoby, każdy miał w ustach kartę opisującą śmierć. Jeden pozostał przy żywych,
był to Toby szkielet. Dziewczynka ujrzała małego gnoma, który przyglądał się całemu zdarzeniu. Ten obiecał jej,
że weźnie ją do bezpiecznego miejsca. W tym momencie wizja się urwała. Enar obudził się w innym skrawku lasu.
Ujrzał kołyszące się pod wpływem wiatru ciało, wiszące na drzewie. W ustach miał kartę tarota "Wisielec", był to
toby szkielet. Po tych makabrycznych zdarzeniach Enar udał się z powrotem do Damy. Ta od początku rozmowy miała
do niego pretensje, po chwili Enar wyjął kartę z symbolem Śmierci. Dama zamilkła, wiedziała, że ta karta należy
do niej. Nakazała Enarowi udać się do miasta wężowego ludu, znajdującego się niedaleko od miejsca ludobójstwa.
Zaczął wypytywać społeczeństwo na temat małej dziewczynki z grupy cyrkowców. Oznajmili, że dziewczynka miała na imię
imię Minia oraz że opuściła ich niedawno. Enar postanowił porozmawiać z gnomami, bo przecież to one ocaliły
Minia. Prowadząc konwersację gnom był bardzo nieprzyjaźnie nastawiony do Enara. Enar przekonał gnoma co do swojej
dobrej woli. Wszedł do jaskini rojącej się od małych, jak i dużych gnomów, dotarł do gnomiej szamanki. Ta
zaprowadziła go do Minii. Powiedziała ona, że jest córką cyrkowca, że jej rodzina zginęła od długich noży,
była też wzmianka o niejakim trumniarzu. Ponoć przeniósł jej rodziców, którzy po tym zdarzeniu zwariowali.
Enar udał się do portowego miasta Tuzmer, by tam porozmawiać z Barmanem. Zadał parę pytań, gdy nagle tajemnicza
postać uderzyła go w głowę. Enar obudził się w zamkniętej piwnicy z beczkami wina. Znalazł zniszczoną beczkę i
zabrał z niej wykrzywiony stalowy pręt. Otworzył nim drzwi, jednak ktoś zamierzał go odwiedzić. Przed Enarem
stanęła postać, z nożem. O ucieczce nie było mowy, Enar wrócił więc do piwnicy i ujrzał małe drzwiczki. Enar
dopytał postać z nożem dlaczego go zamknął, on zaś odpowiedział, że Arkana się nim interesuje. Enar wbiegł w
drzwiczki i zaczął czołgać się ciemnym tunelem. Po chwili wyszedł z tunelu, a jego oczom stanęło podziemne
miasto. Udał się do zakamarku gdzie napotkał gnomy. Te przed atakiem zapytały się co go tu sprowadza. Oznajmił,
że przybywa na zlecenie Gnomiej szamanki. Gnomy po chwili namysłu wskazały mu drogę na powierzchnię. Enar
znalazł się późną nocą w porcie. Przemieszczając napotkał trumniarza. Enar pokazał mu karty tarota, trumniarz
zaproponował Enarowi spotkanie z Arkaną. Otworzył mu trumnę a Enar udał się podziemnym korytarzem do komnaty
wielkich Arkan. Na 4 fotelach zasiadali: Toby Szkielet, Minia (Dama) oraz błazen pochodzący z Nithal. Toby
przemówił: "A więc jesteś, Enarze. Zaimponowałeś nam swoją determinacją. Jeśli chcesz do nas dołączyć
udowodnij nam swoją lojalność" W sali zapanowała niezręczna cisza...
Enar przerażony przełknął ślinę i zapytał "Jak"? Toby popatrzał na Minię i powiedział "Myślisz, że można nas
oszukać?" Minia odpowiedziała, że nic złego nie zrobiła, ale odczuła, że jej blef został rozpatrzony. Toby
zwrócił się do Enara, by ten wziął nóż i zabił Minię. Enar podjął decyzję, rzucił nóż, w stronę lampy naftowej,
ta spadła i rozbiła się na fotelach, Toby oraz błazen stanęli w płomieniach, a Enar i Minia zostali przeniesieni
do groty gnomów.
By: ~Digerud
Nick: Digerud
Sieć: GC2.pl
Samo opowiadanie co prawda jest długie, ale mam nadzieje, że będzie się wam podobać :). Z góry przepraszam za błędy ortograficzne oraz interpunkcyjne.
W mieście Eder dochodzi do strasznego morderstwa jednej z tutejszych Dam. Nasz bohater, Enar przemierzał okoliczny
rynek, zatrzymał się przy tablicy ogłoszeń. Ujrzał nietypowe zlecenie, odnoszące się do morderstwa.
"Kapitan Straży poszukuje śmiałków, zdolnych do rozwikłania zagadki oraz znalezienia sprawcy." Enar pokierowany siłą
wyższą udał się do kapitana straży. Ten podarował mu kartę wciśniętą w szyję ofiary. Zakrwawiona karta
przedstawiała poderżnięte gardło, czyli odwzorowanie tego co wydarzyło się damie. Enar udał się do domu Damy,
zaczął zadawać pytania lokajowi odnośnie morderstwa. Ten nieco zmieszany i zdziwiony oznajmił, że jego pani
przebywa w swoim pokoju na górnym piętrze. Enar zaskoczony udał się na górę, gdzie ujrzał jeszcze niedawno
zamordowaną Damę. Tysiące pytań nasuwało mu się na język, dama obrażona uderzyła go w policzek i wyszła z pokoju.
Enar wykorzystał sytuacje i zaczął przeszukiwać pokój, odnalazł dwie kolejke karty: Błazna oraz Śmierć. Udał
się do znajomej Wieszczki, ukazał jej karty. Wieszczka przerażona odpowiedziała, że są to karty tarota, oraz
wyczuła bijącą od nich złą aure. Powiedziała Enarowi, że 2 z nich są zależne od niego. "Musisz podążyć tropem
błazna, inaczej czeka cię pewna śmierć". Enar nie do końca zrozumiał myśl wieszczki, udał się do pobliskiego
miasta Nithal, by porozmawiać z tamtejszych błaznem. Zadecydował by nie pokazywać mu kart. Po konwersacji Enar
dowiedział się, że lata temu na bagiennych terenach doszło do masowego ludobójstwa cyrkowców. Udał się więc
do miasta Mythar, gdzie bagna są bardzo powszechne. Przemierzając moczary zamieszkałe przez gnomy ujrzał stary,
poniszczony karawan, a tuż obok niego świeżo zerwany bukiet kwiatów. Schylił się po kwiaty, gdy nagle poczuł
uderzenie w tył głowy. Widział obraz małej dziewczynki, która razem z rodziną cyrkowców zmierzała ku miastu
Tuzmer, na kolejny spektakl. Wśród cyrkowców były liczne rozmowy. Enar zdał sobie sprawę, że widzi obraz z
oczu zamordowanej damy. Nagle karawany się zatrzymały, zaczęły się liczne krzyki. Dziewczynka wybiegła z
karawanu i skryła się w gęstej trawie. Po 10 minutach, było już po wszystkim. Wszyscy Cyrkowcy zostali
zamordowani, na różne okrutne sposoby, każdy miał w ustach kartę opisującą śmierć. Jeden pozostał przy żywych,
był to Toby szkielet. Dziewczynka ujrzała małego gnoma, który przyglądał się całemu zdarzeniu. Ten obiecał jej,
że weźnie ją do bezpiecznego miejsca. W tym momencie wizja się urwała. Enar obudził się w innym skrawku lasu.
Ujrzał kołyszące się pod wpływem wiatru ciało, wiszące na drzewie. W ustach miał kartę tarota "Wisielec", był to
toby szkielet. Po tych makabrycznych zdarzeniach Enar udał się z powrotem do Damy. Ta od początku rozmowy miała
do niego pretensje, po chwili Enar wyjął kartę z symbolem Śmierci. Dama zamilkła, wiedziała, że ta karta należy
do niej. Nakazała Enarowi udać się do miasta wężowego ludu, znajdującego się niedaleko od miejsca ludobójstwa.
Zaczął wypytywać społeczeństwo na temat małej dziewczynki z grupy cyrkowców. Oznajmili, że dziewczynka miała na imię
imię Minia oraz że opuściła ich niedawno. Enar postanowił porozmawiać z gnomami, bo przecież to one ocaliły
Minia. Prowadząc konwersację gnom był bardzo nieprzyjaźnie nastawiony do Enara. Enar przekonał gnoma co do swojej
dobrej woli. Wszedł do jaskini rojącej się od małych, jak i dużych gnomów, dotarł do gnomiej szamanki. Ta
zaprowadziła go do Minii. Powiedziała ona, że jest córką cyrkowca, że jej rodzina zginęła od długich noży,
była też wzmianka o niejakim trumniarzu. Ponoć przeniósł jej rodziców, którzy po tym zdarzeniu zwariowali.
Enar udał się do portowego miasta Tuzmer, by tam porozmawiać z Barmanem. Zadał parę pytań, gdy nagle tajemnicza
postać uderzyła go w głowę. Enar obudził się w zamkniętej piwnicy z beczkami wina. Znalazł zniszczoną beczkę i
zabrał z niej wykrzywiony stalowy pręt. Otworzył nim drzwi, jednak ktoś zamierzał go odwiedzić. Przed Enarem
stanęła postać, z nożem. O ucieczce nie było mowy, Enar wrócił więc do piwnicy i ujrzał małe drzwiczki. Enar
dopytał postać z nożem dlaczego go zamknął, on zaś odpowiedział, że Arkana się nim interesuje. Enar wbiegł w
drzwiczki i zaczął czołgać się ciemnym tunelem. Po chwili wyszedł z tunelu, a jego oczom stanęło podziemne
miasto. Udał się do zakamarku gdzie napotkał gnomy. Te przed atakiem zapytały się co go tu sprowadza. Oznajmił,
że przybywa na zlecenie Gnomiej szamanki. Gnomy po chwili namysłu wskazały mu drogę na powierzchnię. Enar
znalazł się późną nocą w porcie. Przemieszczając napotkał trumniarza. Enar pokazał mu karty tarota, trumniarz
zaproponował Enarowi spotkanie z Arkaną. Otworzył mu trumnę a Enar udał się podziemnym korytarzem do komnaty
wielkich Arkan. Na 4 fotelach zasiadali: Toby Szkielet, Minia (Dama) oraz błazen pochodzący z Nithal. Toby
przemówił: "A więc jesteś, Enarze. Zaimponowałeś nam swoją determinacją. Jeśli chcesz do nas dołączyć
udowodnij nam swoją lojalność" W sali zapanowała niezręczna cisza...
Enar przerażony przełknął ślinę i zapytał "Jak"? Toby popatrzał na Minię i powiedział "Myślisz, że można nas
oszukać?" Minia odpowiedziała, że nic złego nie zrobiła, ale odczuła, że jej blef został rozpatrzony. Toby
zwrócił się do Enara, by ten wziął nóż i zabił Minię. Enar podjął decyzję, rzucił nóż, w stronę lampy naftowej,
ta spadła i rozbiła się na fotelach, Toby oraz błazen stanęli w płomieniach, a Enar i Minia zostali przeniesieni
do groty gnomów.
By: ~Digerud